Jednoaktówka śląska to niewiarygodnie potężna intencja obiektywnego pokazania innym, czym śląskość włada, gdzie się kończy i zaczyna, że jest wieczna, że nie ma początku ni końca – napisał w przedmowie do zbioru jednoaktówek po śląsku „Jak baba z babom” prof. Zbigniew Kadłubek.
„Śląskie jednoaktówki są aktami śląskiego języka i jednocześnie dowodami śląskiej ontologii; dowodami śląskich emocji (tych wypłakanych, tych czekających na łzy, radości, euforii, relacji śląskości ze światem we wszystkich przemianach – światem dawnym i dzisiejszym). Te nasze jednoaktówki są nadaktywnością dialogu – wychodzą daleko ku rozmaitym egzystencjom i szeptom galaktyk” – dodaje prof. Kadłubek.
Te śląskie emocje bardzo było widać wśród 32. prac, które nadesłano na tegoroczny konkurs. Zwyciężył Wojciech Szwiec, autor, który od wielu lat bierze udział w konkursie, z jednoaktówką „Cudów nima”. To kryminał o kradzieży z kościoła cennej XVI-wiecznej figurki, który rysuje ciekawy portret obyczajowy fikcyjnej miejscowości Bożydarowice.
Drugie miejsce zajęła Joanna Sodzawiczny, która również uczestniczyła w kilku poprzednich edycjach konkursu. „Cera, matka, babcia, oma” jest pogawędką czterech kobiet. Ale nie są to łatwe rozmowy – w tle jest przemoc rodzinna, zdrady małżeńskie, alkoholizm.
Trzecie miejsce zajął debiutant Krzysztof Wacławiec za pracę „Poetka”. Ta jednoaktówka udowadnia, że w języku śląskim można prowadzić poważne dysputy o poezji i filozofii. Że jest to język, którym można posługiwać się we wszystkich przestrzeniach.
Jury w składzie: Zbigniew Kadłubek, prof. Uniwersytetu Śląskiego, eseista i pisarz; Mirosław Neinert, dyrektor Teatru Korez i Waldemar Szymczyk z agencji Imago Public Relations, przyznało także siedem wyróżnień:
– Konstanty Faber za „Elegija ŏ ślōnskiyj fiśniyntyj”,
– Bożena Kaczmarczyk-Gwóźdź „Miyndzy niebym a ziymią, czyli rozprawki na dachu Jorgowego gołymbnika”,
– Wanda Kędzielska „Gerdzikowe spominki – życiorys węglem pisany”,
– Krzysztof Kokot „Keta DNA”,
– Kornel Sadowski „Hekser”,
– Irek Widera „Summa”,
– Marcin Woźniak „Ziyńć na piyńć”.
Finał konkursu odbył się 15 grudnia w Teatrze Korez. Jak zawsze publiczność dopisała. Odczytane przez śląskich aktorów trzy zwycięskie jednoaktówki, w reżyserii Mirosława Neinerta, wielokrotnie były przerywane salwami śmiechu i oklaskami.
Swoją premierę miała także książka „Jak baba z babom” z 10. najlepszymi pracami z 2022 r.
Organizatorami konkursu „Jednoaktówki po śląsku” są Imago Public Relations i Katowice Miasto Ogrodów. Patronat medialny nad wydarzeniem objęła „Gazeta Wyborcza”.
1 miejsce: Wojciech Szwiec – „Cudów nima” – Kliknij TUTAJ
2 miejsce: Joanna Sodzawiczny – „Cera, matka, babcia, oma” – Kliknij TUTAJ
3 miejsce: Krzysztof Wacławiec – „Poetka” – Kliknij TUTAJ